Cześć wszystkim! Z Wrocławia pozdrawiam. Mój brat wspomniał kiedyś o grze, która przypominała
plinko z telewizji. Z ciekawości odwiedziłem plinko i muszę powiedzieć – to działa. Kulka spada, odbija, a przy odrobinie szczęścia trafia w mnożnik. Po kilkunastu rundach moje saldo wzrosło znacząco. Nie wiem, czy to szczęście, ale satysfakcja była większa niż z dłuższej sesji na slotach.